poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Rozdział 10

LISI

Obudziłam się wczesnym rankiem. Kiedy spojrzałam na zegarek jęknęłam, ale nie mogłam już więcej zasnąć. Właśnie dziś były urodziny moje i Harry’ego. To czego sobie życzyłam było przyjście mojej mamy, ale najprawdopodobniej znów będę musiała sama upiec tort.
Ziewając wstałam z łóżka, naciągając na siebie spodnie do joggingu, gdzie tłustym drukiem było napisane Geek na moim tyłku i najciszej jak to możliwe wyszłam z pokoju. Wolałam nie obudzić Harry’ego i Nialla. Nadal nie wiedziałam co było pomiędzy mną a Niallem. Wczoraj nie rozmawialiśmy więcej o naszym pocałunku. To się stało, i pytałam siebie samej czy mogłoby się strać jeszcze raz. Na to pytanie nie miałam jeszcze odpowiedzi.
Gdy zeszłam na dół, zauważyłam, że ktoś nas odwiedził. Duże niebieskie Nike stały obok butów mojej mamy. Wiec jednak znów kogoś znalazła. Przynajmniej tutaj była.
Zakradłam się do kuchni, wlałam sobie szklankę mleka  i położyłam się na kanapie. Właśnie piłam, kiedy pojawiła się w drzwiach kędzierzawa blond czupryna.
- Dobry Niall – uśmiechnęłam się i usiadłam.
- Cześć – uśmiechnął się siadając naprzeciwko mnie – Dobrze spałaś?
Skinęłam głową. Chociaż tak naprawdę było to kłamstwo.  Okrutnie dzisiaj spałam. Wczorajsze słowa Louisa krążyły w mojej głowie.
Nagle krzyknął rzucając się na mnie – Wszystkiego, wszystkiego najlepszego Lisi! – zapiszczał do mojego ucha, a jego ramiona niemal mnie zgniotły.
- Niall proszę – wyjąkałam uderzając bezradnie jego ramię – Dziękuje.
Zachichotał zadowolony, a następnie na krótko przycisnął swoje usta do mojego policzka.
- Mogę pomóc ci w zakupach?
- Było by super .
Wzięliśmy znów rowery jadąc do supermarketu i tym razem to ja byłam zdecydowanie szybsza. Kiedy je zamknęliśmy, Niall złapał wózek na zakupy.
- Pani pierwsza – wskazał na wózek. Zachichotałam, zamachnęłam nogą przez metalową kratkę i usiadłam. Niall zaczął mnie wozić i a ja mówiłam gdzie musimy się pojawić i co potrzebujemy

*

Wszystko było schowane w lodówce i spiżarni. Harry właśnie zszedł na dół, jego włosy były jeszcze mokre od prysznica. – Hazza – zapiszczałam wesoło i ścisnęłam go w tali – Wszystkiego najlepszego Curly.
Zaśmiał się głośno, potem nagle podniósł mnie do góry i zakręcił się dookoła – Tobie też, Lisi – jego głos był głębszy, gdy w końcu mnie odstawił.
- Musimy teraz wszystko przygotować. Ile osób przychodzi? – zapytałam i pociągnęłam moje spodnie.
 Około stu – uśmiechnął się bezczelnie.
Później wyszliśmy na dwór, aby w końcu wszystko przygotować. Godzinę później przyszedł Zayn i Lottie, którzy pomogli nam przy reszcie.
Punktualnie o dwudziestej jedzenie było na piwnych stołach, ręczniki obok basenu, a leżaki rozłożone. Schodziło się coraz więcej ludzi, gratulowało nam i zaczynali jeść. Spojrzałam po sobie. Cały dzień przygotowywałam przyjęcie i nie zdążyłam się przebrać. 
Szybko przeskoczyłam schody do mojego pokoju i przyjrzałam się mojemu strojowi. Już wczoraj go wyjęłam. To był krótki kombinezon, który był elegancki, ale niewygodny. Mocny materiał był kwiecisty w różnych kolorach. Do tego zrobiłam sobie loki i pozwoliłam im po prostu zwisać.
Nie za bardzo przepadałam za szpilkami, więc założyłam po prostu moje ulubione baleriny.
- Wow, Lisi – Lottie piszczała radośnie pod nosem – Wyglądasz bombowo – śmieje się zarzucając na mnie swoje ramiona. Później wzięła mnie  na dół.

*

Po godzinie wiele osób było już pijanych. Głośny śmiech rozniósł się po pokoju. Nasz taras zamienił się w parkiet i tańczący tłum dosięgał aż do wejścia do domu. Słyszałam, że grało karaoke, obok mnie przeciskała się obściskująca para. Harry stał  przed telewizorem i śpiewał głośno. Nawet gdy był pijany, trafiał idealnie w każdy dźwięk. Kochałam jego głos. Tak ochrypły i głęboki. Śpiewał „Teenage Dirtbag” i robił przy tym niewielki układ taneczny. Widzowie klaskali zachwyceni, kiedy skończył. Chciałam odejść, kiedy jednak usłyszałam głos Louisa. To napawało mnie strachem. Był, i nie wiedziałam, czy miał kontrolę nade mną. Słuchałam dyskretnie jak śpiewa „Chasing Cars”. Nagle ktoś położył rękę na moim ramieniu. Niall uśmiechnął się, ułożył swój podbródek na moim ramieniu i objął mnie w tali.
- Tu jesteś. – Jego oddech musnął moją szyję.
- Hej Nialler – mruknęłam i oparłam swoją skroń o jego.
- Louis świetnie śpiewa – dopowiedział i nasze oczy powędrowały z powrotem do śpiewającego Louisa.
- Tak.
- Powinienem go wyzwać? – Zaśmiał się cicho i zuchwale.
- Też potrafisz śpiewać? – Zerknęłam na niego rozbawiona.
- Oczywiście. – Słyszę jak cicho śpiewa ostatnie wersy „Chasing Car” do mojego ucha. Zaskoczył mnie jak piękny był jego głos.
W jednej chwili usłyszeliśmy głośny huk. Zszokowana spojrzałam tam gdzie zauważyłam gapiącego się na nas Louisa. Jego mikrofon leżał obok niego na podłodze, a on powoli podniósł go z powrotem. Jednak zamiast dalej śpiewać zmarszczył czoło.
- Kochasz Nialla? – zapytał nagle podchodząc do mnie. Mówił przez wzmacniacz. Wszyscy słyszeli.
- Louis przestań – błagałam cicho. On był totalnie pijany i nieświadomy, że był tutaj najstarszy, zachowując się jak dzieciak.
- Spójrz El na was.– mówił dalej – El była wcześniej moją dziewczyną – bełkotał już mocniej. Moje całe ciało spięło się i wpatrywałam się w niego z szeroko otwartymi oczami. - Bardzo ją kochałem, ale potem dostałem moją piłkarską szansę i byłem tchórzem zostawiając ją bez słowa – zatoczył się w moją stronę.
- Ale teraz ona ma głupiego Irlandczyka – wskazał wściekły na Nialla, który jeszcze mocnej mnie objął – I wciąż ją kocham. Ale ona nic nie wie. Co powinienem zrobić? Ten blondyn wszystko zniszczył, El nie nienawidź mnie – mówił  jakby mnie tam wcale nie było. - Chciałbym ją teraz zobaczyć – podtrzymał się jednej ze skrzynek, ponieważ znów się cofnął – Ktoś wie, gdzie ona jest?







Louis O.o


O następnym rozdziale poinformuję tylko osoby, które zostawią chociażby nick pod tym. Zakładka "Informowani" z czasem po prostu zniknie. 

8 komentarzy:

  1. WOW LOUIS NIE SPODZIEWAŁAM SIE
    @flayalive

    OdpowiedzUsuń
  2. No nieźle xd Lou mógłbyś to powiedzieć na trzeźwo, na prawdę xd
    Rozdział świetny <3
    @lovju69

    OdpowiedzUsuń
  3. o kuźwa, nieźle hahaha @zaynior

    OdpowiedzUsuń
  4. Yyyyyy coo?!
    Louis?! Co on wygaduje, hahaha.
    Haha kochaniutki nie pij wiecej. ;)
    To Lisi musiala sie niezle zdziwic.
    Awwwww oni sa tacy slodcy, Niall i Lisi. *.*
    Cos mi sie, ze bedzie sie dzialo w nastepnym rozdziale.
    Swietny rozdzial^.^
    Czekam nn
    @andrejjj99

    OdpowiedzUsuń
  5. ale się porobiło :O
    Niall i Lisi 😊 - to może być to! :)
    Do następnego!
    @M4gson

    OdpowiedzUsuń
  6. Louis ty aby na pewno dobrze się czujesz?
    A rozdział świetny ;)
    @SexyKociak_xo

    OdpowiedzUsuń
  7. O kurde robi się coraz ciekawiej, bardzo dobre tłumaczenie, z niecierpliwością czekam na następny :) @patrycjaishere

    OdpowiedzUsuń
  8. O Matko mógł to powiedzieć na trzeźwo :D ale jak wiadomo po pijaku mówimy szczerą prawde xD
    Kocham szczerego Lou :3

    OdpowiedzUsuń