LISI
Obudziłam się wczesnym rankiem. Kiedy spojrzałam na
zegarek jęknęłam, ale nie mogłam już więcej zasnąć. Właśnie dziś były urodziny
moje i Harry’ego. To czego sobie życzyłam było przyjście mojej mamy, ale
najprawdopodobniej znów będę musiała sama upiec tort.
Ziewając wstałam z łóżka, naciągając na siebie
spodnie do joggingu, gdzie tłustym drukiem było napisane Geek na moim tyłku i
najciszej jak to możliwe wyszłam z pokoju. Wolałam nie obudzić Harry’ego i
Nialla. Nadal nie wiedziałam co było pomiędzy mną a Niallem. Wczoraj nie
rozmawialiśmy więcej o naszym pocałunku. To się stało, i pytałam siebie samej
czy mogłoby się strać jeszcze raz. Na to pytanie nie miałam jeszcze odpowiedzi.
Gdy zeszłam na dół, zauważyłam, że ktoś nas
odwiedził. Duże niebieskie Nike stały obok butów mojej mamy. Wiec jednak znów
kogoś znalazła. Przynajmniej tutaj była.
Zakradłam się do kuchni, wlałam sobie szklankę
mleka i położyłam się na kanapie.
Właśnie piłam, kiedy pojawiła się w drzwiach kędzierzawa blond czupryna.
- Dobry Niall – uśmiechnęłam się i usiadłam.
- Cześć – uśmiechnął się siadając naprzeciwko mnie –
Dobrze spałaś?
Skinęłam głową. Chociaż tak naprawdę było to
kłamstwo. Okrutnie dzisiaj spałam.
Wczorajsze słowa Louisa krążyły w mojej głowie.
Nagle krzyknął rzucając się na mnie – Wszystkiego,
wszystkiego najlepszego Lisi! – zapiszczał do mojego ucha, a jego ramiona
niemal mnie zgniotły.
- Niall proszę – wyjąkałam uderzając bezradnie jego
ramię – Dziękuje.
Zachichotał zadowolony, a następnie na krótko
przycisnął swoje usta do mojego policzka.
- Mogę pomóc ci w zakupach?
- Było by super .
Wzięliśmy znów rowery jadąc do supermarketu i tym
razem to ja byłam zdecydowanie szybsza. Kiedy je zamknęliśmy, Niall złapał
wózek na zakupy.
- Pani pierwsza – wskazał na wózek. Zachichotałam,
zamachnęłam nogą przez metalową kratkę i usiadłam. Niall zaczął mnie wozić i a
ja mówiłam gdzie musimy się pojawić i co potrzebujemy
*
Wszystko było schowane w lodówce i spiżarni. Harry
właśnie zszedł na dół, jego włosy były jeszcze mokre od prysznica. – Hazza –
zapiszczałam wesoło i ścisnęłam go w tali – Wszystkiego najlepszego Curly.
Zaśmiał się głośno, potem nagle podniósł mnie do
góry i zakręcił się dookoła – Tobie też, Lisi – jego głos był głębszy, gdy w
końcu mnie odstawił.
- Musimy teraz wszystko przygotować. Ile osób
przychodzi? – zapytałam i pociągnęłam moje spodnie.
Około
stu – uśmiechnął się bezczelnie.
Później wyszliśmy na dwór, aby w końcu wszystko
przygotować. Godzinę później przyszedł Zayn i Lottie, którzy pomogli nam przy reszcie.
Punktualnie o dwudziestej jedzenie było na piwnych
stołach, ręczniki obok basenu, a leżaki rozłożone. Schodziło się coraz więcej
ludzi, gratulowało nam i zaczynali jeść. Spojrzałam po sobie. Cały dzień
przygotowywałam przyjęcie i nie zdążyłam się przebrać.
Szybko przeskoczyłam schody do mojego pokoju i
przyjrzałam się mojemu strojowi. Już wczoraj go wyjęłam. To był krótki
kombinezon, który był elegancki, ale niewygodny. Mocny materiał był kwiecisty w
różnych kolorach. Do tego zrobiłam sobie loki i pozwoliłam im po prostu zwisać.
Nie za bardzo przepadałam za szpilkami, więc
założyłam po prostu moje ulubione baleriny.
- Wow, Lisi – Lottie piszczała radośnie pod nosem –
Wyglądasz bombowo – śmieje się zarzucając na mnie swoje ramiona. Później wzięła
mnie na dół.
*
Po godzinie wiele osób było już pijanych. Głośny
śmiech rozniósł się po pokoju. Nasz taras zamienił się w parkiet i tańczący
tłum dosięgał aż do wejścia do domu. Słyszałam, że grało karaoke, obok mnie
przeciskała się obściskująca para. Harry stał
przed telewizorem i śpiewał głośno. Nawet gdy był pijany, trafiał
idealnie w każdy dźwięk. Kochałam jego głos. Tak ochrypły i głęboki. Śpiewał
„Teenage Dirtbag” i robił przy tym niewielki układ taneczny. Widzowie klaskali
zachwyceni, kiedy skończył. Chciałam odejść, kiedy jednak usłyszałam głos
Louisa. To napawało mnie strachem. Był, i nie wiedziałam, czy miał kontrolę
nade mną. Słuchałam dyskretnie jak śpiewa
„Chasing Cars”. Nagle ktoś położył rękę na moim ramieniu. Niall uśmiechnął się,
ułożył swój podbródek na moim ramieniu i objął mnie w tali.
- Tu jesteś. – Jego oddech musnął moją szyję.
- Hej Nialler – mruknęłam i oparłam swoją skroń o
jego.
- Louis świetnie śpiewa – dopowiedział i nasze oczy
powędrowały z powrotem do śpiewającego Louisa.
- Tak.
- Powinienem go wyzwać? – Zaśmiał się cicho i
zuchwale.
- Też potrafisz śpiewać? – Zerknęłam na niego
rozbawiona.
- Oczywiście. – Słyszę jak cicho śpiewa ostatnie
wersy „Chasing Car” do mojego ucha. Zaskoczył mnie jak piękny był jego głos.
W jednej chwili usłyszeliśmy głośny huk. Zszokowana
spojrzałam tam gdzie zauważyłam gapiącego się na nas Louisa. Jego mikrofon
leżał obok niego na podłodze, a on powoli podniósł go z powrotem. Jednak
zamiast dalej śpiewać zmarszczył czoło.
- Kochasz Nialla? – zapytał nagle podchodząc do
mnie. Mówił przez wzmacniacz. Wszyscy słyszeli.
- Louis przestań – błagałam cicho. On był totalnie pijany i nieświadomy, że był tutaj
najstarszy, zachowując się jak dzieciak.
- Spójrz El na was.– mówił dalej – El była wcześniej
moją dziewczyną – bełkotał już mocniej. Moje całe ciało spięło się i
wpatrywałam się w niego z szeroko otwartymi oczami. - Bardzo ją kochałem, ale
potem dostałem moją piłkarską szansę i byłem tchórzem zostawiając ją bez słowa
– zatoczył się w moją stronę.
- Ale teraz ona ma głupiego Irlandczyka – wskazał
wściekły na Nialla, który jeszcze mocnej mnie objął – I wciąż ją kocham. Ale ona
nic nie wie. Co powinienem zrobić? Ten blondyn wszystko zniszczył, El nie
nienawidź mnie – mówił jakby mnie tam
wcale nie było. - Chciałbym ją teraz zobaczyć – podtrzymał się jednej ze
skrzynek, ponieważ znów się cofnął – Ktoś wie, gdzie ona jest?
Louis O.o
O następnym rozdziale poinformuję tylko osoby, które zostawią chociażby nick pod tym. Zakładka "Informowani" z czasem po prostu zniknie.
WOW LOUIS NIE SPODZIEWAŁAM SIE
OdpowiedzUsuń@flayalive
No nieźle xd Lou mógłbyś to powiedzieć na trzeźwo, na prawdę xd
OdpowiedzUsuńRozdział świetny <3
@lovju69
o kuźwa, nieźle hahaha @zaynior
OdpowiedzUsuńYyyyyy coo?!
OdpowiedzUsuńLouis?! Co on wygaduje, hahaha.
Haha kochaniutki nie pij wiecej. ;)
To Lisi musiala sie niezle zdziwic.
Awwwww oni sa tacy slodcy, Niall i Lisi. *.*
Cos mi sie, ze bedzie sie dzialo w nastepnym rozdziale.
Swietny rozdzial^.^
Czekam nn
@andrejjj99
ale się porobiło :O
OdpowiedzUsuńNiall i Lisi 😊 - to może być to! :)
Do następnego!
@M4gson
Louis ty aby na pewno dobrze się czujesz?
OdpowiedzUsuńA rozdział świetny ;)
@SexyKociak_xo
O kurde robi się coraz ciekawiej, bardzo dobre tłumaczenie, z niecierpliwością czekam na następny :) @patrycjaishere
OdpowiedzUsuńO Matko mógł to powiedzieć na trzeźwo :D ale jak wiadomo po pijaku mówimy szczerą prawde xD
OdpowiedzUsuńKocham szczerego Lou :3